piątek, 10 września 2010

Zupa z selerem naciowym i cieciorką

Super rozgrzewająca.

Na zupę przygotujcie:
• 4 łodygi selera naciowego
• Cebulę
• 2 ząbki czosnku
• 2 marchewki
• 2 pietruszki
• Makaron orkiszowy
• Szklankę ugotowanej cieciorki
• Kumin, peper, chili, sos sojowy
• Wywar/kostkę warzywną+ wodę

Żeby zupę przygotować wykonajcie następujące czynności:
1. Podsmażcie na oleju pokrojony w plastry seler i cebulkę i posiekany czosnek .
2. Dodajcie marchew i pietruchę pokrojone w talarki. Zalejcie to wodą/ bulionem.
3. Przyprawcie.
4. Pod koniec gotowania dorzućcie makaron i cieciorkę.
5. Zblenderujcie.


Podałam z odrobiną mleczka kokosowego i kępką wyhodowanych kiełków i natka pietruszki.

niedziela, 5 września 2010

To lubię! I to! Lubię też kotleciki z tofu

I nie będzie o Mickiewiczu ani o Facesbook’u ( w pewnych kręgach zwanym Ryjbukiem)!
Będzie o tym co lubię. Właściwie już po akcji, przespałam! Żeby wypełnić choć w części powierzoną mi misję przez Mathildę i Edysqę muszę przeprowadzić wirtualny ekshibicjonizm.

Lubię…..
Zygmunta i nasze cudne wyprawy w nieznane.
Stokrotki.
Piwo. Hah!
Noc, bo inspiruje , pobudza procesy twórcze i myślowe. Dlatego wieczne niedospanie mi dokucza!
Owoce zerwane bezpośrednio z drzewa lub krzaczka!
Islandię. Kulturę, kino, muzykę, krajobrazy, maskonury, gejzery. Wszystko co islandzkie.
Moich. Serio, lubię ich!
Zimę. Uwielbiam czuć dwudziestostopniowy mróz na polikach Uwielbiam hasać przez ogromne zaspy w wybitnie przemiękliwych butach. Uwielbiam bitwy na śnieżki. Uwielbiam grube swetry i ciepłe płaszcze.
Zapach piątej nad ranem.
Siebie też lubię! Nie żaden tam narcyzm. Po prostu lubię.

Nie będę wskazywać lubianych blogów paluchem ,bo przecie nie wypada!

Pomidorowe kotleciki z tofu

• ¾ kostki tofu
• Podobna ilość kaszy jaglanej
• Kilka łyżek zarodków pszennych
• Duża garść ziaren słonecznika
• 1 cebula
• Sos sojowy
• 2 łyżki mąki kuku
• Zioła prowansalskie, peper
• Olej
• Koncentrat pomidorowy

1. Zeszklić cebulę.
2. Połączyć rozkruszone tofu z resztą składników.
3. Lepić kuleczki Rozpłaszczyć. Ułożyć na papierze do pieczenia.
4. Piec 15-20 minut w 180 stoniach.


A Ciasto w miasto wymiotło. Było bardzo si!

sobota, 28 sierpnia 2010

To se ne wrati i bakłażan z jabłkami





Przez całe wakacje rzadko bywałam w domu, ale jak tylko miałam okazję poprzebywać dłużej na moich włościach od razu zabierałam się do pieczenie, gotowania, DIY’owania!

Najczęściej obiady wyglądały tak:



Korzystając z dobrodziejstw okresu letniego na stołach dominowała surowizna, świeże warzywa i owoce.

Czasem przychodziły refleksje, zastanawianie się nad życiem, powroty do przeszłości, reminiscencje z nastoletnich czasów, przeglądanie zdjęć pt „20 zmarszczek i kilka kilo temu ”. I stanął mi pewien obraz przed oczyma- od czego zaczęła się moja historia kuchenna. Były to czasy wczesnolicealne, czasy raczkującego wegetarianizmu. Z moją A. umówiłyśmy się na gotowanie, ja całkowity żółtodziób kulinarny. Zrobiłyśmy zapiekanego bakłażana nadzienego jabłkami, pieczarkami i ryżem.




Jako że wszyscy i wszystko ewoluuje , włącznie z kuchnią, smakami które lubimy, czasem weganizujemy się, dlatego wersja współczesna niewiele ma wspólnego z pierwotną.

Bakłażan z jabłkami


Składniki: (dla jednej persony):
• ½ bakłażana
• ½ jabłka
• Garść rodzynek
• Cynamon
• Czosnek granulowany
• Imbir mielony
• Kumin
• Pieprz czarny
• Olej
• Ryż dziki

1. Pokroić bakłażana w grube plastry. Posolić i pocytrynić. Odstawić na około 30 minut. Odsączyć.
2. Wrzucić na rozgrzany olej bakłażan pokrojony w kostkę, potem jabłka a następnie resztę składników.




Przypominam o jutrzejszym Cieście w mieście! Spotkajmy się! Udało mi się zwerbować Q by wypróbował swoje kuli-umiejętności a także kilka osób w roli obserwatorów i konsumentów

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Okara i kanapki prosto do Twojej japki! I o akcji „Ciasto w miasto”.

Zapraszam Was wszystkich na akcję Ciasto w miasto! Idea jest prosta- pieczemy pyszności a dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony na kampanię Fundacji Viva - Chów przemysłowy śmierdzi.

Więcej info znajdziecie na stronie Vivy lub na Fejsie.

Nawołuję!Podwińmy rękawy, zaoferujmy swoje rączki, piekarniki i foremki i zróbmy coś fajnego! Jeśli nie wierzycie w swoje kulinarne siły lub vegan-pieczenie to dla was temat z odległej galaktyki, wpadnijcie i przekonajcie się , że ciasta bez jajek i babeczki bez mleka to nie humbug! Zaprośmy znajomych , niech oni zaproszą swoich. Pamiętajcie, im więcej głodnych brzuchów tym więcej zebranej kasy!

A teraz o nie-słodkim.
O produkcji soj-mleka i górach okary była mowa już w poprzednim wpisie. Dziś continuum tego tematu.


Śniadaniowy „hummus” z fasoli i okary.

Składniki:
• Okara (1/2 szklanki)
• Fasola (1/2 szklanki uprzednio ugotowanej)
• Sok z cytryny do smaku
• Uprażony i zmielony sezam
• Czosnek
• Sól, pieprz, papryka
• Sos sojowo grzybowy

1. Nic skomplikowanego nas nie czeka – miksujemy wszystko.

Foto przedstawia wspólną celebrację śniadania z Moimi. Nie ma nic przyjemniejszego od możliwości zaserwowania Moim nad ranem śniadania. Nie byle jakiego , musi być na wypasie!
Podstawą każdej wizyty jest Paprykarz, spożywany o każdej porze dnia i nocy. Można rzec, że moje mieszkanie jest mekką do której pielgrzymują wyznawcy błogosławionego Paprykarzu.
Na talerzach pojawiło się również awokado, uprażony słonecznik, kiełki pszenicy i dużo surowizny w postaci pomidorowo-ogórkowej.


Z pozostałości okary zostały zrobione kotleciki

Składniki:\
• Okara (około 3 szklanki)
• Marchewki (2 sztuki, starte)
• Pietruszki ( 2 sztuki , starte)
• Płatki owsiane (1 szklanka)
• Papryka czerwona (1/2 strąka)
• Cebula
• Natka pietruszki
• Kukurydza
• Cukinia (1/2 małej, starta)
• Czosnek
• Sambal
• Mąka kuku
• Sos sojowo-grzybowy
• Chilli
• Papryka
• Sól ziołowa
• Pieprz czarny i Cayenne

1.Szklimy cebulę, wrzucamy resztę warzyw. Chwilę smażymy, potem dusimy aż do miękkości.
2. Dodajemy mąkę, przyprawy, odstawiamy na godzinę.
3. Formujemy kotleciki . Pieczemy lub smażymy.

niedziela, 15 sierpnia 2010

Ciastomania. Tofurniki , okarniki i tarty wiśniowe.

Piekę, piekę! Był też tort ale, żadne ze zdjęć nie ukazuje w wystarczający sposób jego gracji i wdzięku!


Tofurnik, czyli absolutny mistrz sezonu wiosna-lato 2010. Przepis puszkowy, jedynie spód pomysłu własnego , nic skomplikowanego- utarte ciasteczka z margaryna i cukrem. Wierzch uzdrowotniony, dlatego część kruszonki zastąpiona płatkami migdałowymi!

Po produkcji mleka sojowego została mi góra okary, którą trzeba było jakos zutylizować.Bardzo przydatna okazała się strona OkaraMountain. W efekcie powstało ciasto z okarą, kotleciki oraz humus.

Ciasto z okary podbiło moje podniebienie.

Skład: (ilości orientacyjne)
• 1 szklanka musu jabłkowego (powstał był z 4 niewielkich jabłek duszonych z dodatkiem Muscovado)
• 1/3 szklanki oleju
• 1 szklanka okary
• 1/3 szklanki cukru trzcinowego (lub nawet mniej)
• 1 łyżeczka sody
• ¼ szklanki mleka roślinnego
• 2/3 szklanki mąki pszennej
• 1 szklanka mąki owsianej
• Cynamon
• Przyprawa piernikowa
• Orzechy włoskie
• Rodzynki

1. Łączymy mus, olej, okarę, cukier, sodę i mleko. W drugiej misce pozostałe składniki. Potem zawartość dwóch misek razem . Szuruburu. Masa będzie gęsta, podobna do muffinowej.
2. Przekładamy do formy. Pieczemy w 200 stopniach przez około 30 minut.

Tutaj w zestawie z Ineczką zabieloną DIY’owskim mlekiem sojowo-kokosowym.



Tarta wiśniowa, skombinowana u D. gdzie przez kilka dni okupowałam kanapę i kuchnię.
Spód to mąka, olej, woda, cukier. Nadzienie stanowią wiśnie pocukrzone odrobinę. Kratka z ciasta na spód wieńczy dzieło.


Mężczyzna prezentuje



Mężczyzna pożera

niedziela, 8 sierpnia 2010

Tofu z pieczarkami i szpinakiem oraz raw-zupa

Tofu z pieczarkami i szpinakiem

Składniki:
• ½ cebuli
• Szpinak świeży lub mrożony
• 2 duże pieczary
• Imbir kandyzowany
• Sezam
• Olej
• Tofu wcześniej zamarynowane
• Makaron gryczany
• Oliwa aromatyzowana chili , sambal oelek, czosnek, pieprz, sos sojowo grzybowy

1. Gotujemy makaron.
2. 2.Smażymy pieczary, szklimy cebulę, dorzucamy tofu wraz z marynatą, szpinakers. Smażymy chwilę.
3. Drobno siekamy imbir kandyzowany, dokładamy na patelnię, Mieszamy.
4. Na talerz i sezamem opruszyć.


Zupa coś w stylu gazpacho


Składniki: ( dla dwóch person)

• 3 pomidory
• ½ strąka papryki czerwonej
• ½ strąka papryki żółtej
• ½ ogóra
• 1 marchewka
• 1/3 średniej cukinii
• Sambal oelek
• Pieprz, sól, papryka
• Oliwa

1. Robimy „makaron” z marchewki i cukinii (przy pomocy obieraczki do warzyw)
2. Sparzamy i obieramy ze skórki pomidory. Obieramy ogóra.
3. Miksujemy!

Pomysł na makaron stąd.

niedziela, 1 sierpnia 2010

RISOTTO Z BOBEM I KURKAMI


Składniki:
• Ryż
• Bób ugotowany wcześniej
• Kurki podsmażone z cebulką
• Więcej cebuli
• Czosnek
• Tymianek, pieprz,
• bulion

1. Zeszklić cebulę + przyprawy.
2. Dodać ryż, chwilę podsmażyć, zalać wodą bądź bulionem.
3. Pod koniec gotowania dodać bób i kurki.


Są wakacje i totalny brak czasu mi dokucza. Gotuję głównie na kuchence turystycznej. Zwiedzam, chodzę , jeżdżę z północy na południe. Cudnie!

Będąc w Sopocie obowiązkowo odwiedziliśmy Giuseppe’go!

czwartek, 15 lipca 2010

Makaron z jagodami i tofuserkiem


Owoce owoce, trzeba korzystać i zajadać póki są! Ja ciągle w żałobie po truskawkach.
Dziś podano nie wymagający zbyt wielu czynności, a szczególnie stania przy kuchence posiłek.

Ugotowano makaron, umyto jagody, zrobiono tofuserek.


Tofuserek( na podstawie „Zaskakującego tofu”)

Składniki:
• 120 g tofu
• 120 ml mleka sojowego lub innego roślinnego
• Cukier waniliowy (najlepiej domowym sposobem przygotowany) w ilości „do smaku”
• Aromat waniliowy

1.Zmiksować wszystko na gładką masę.

poniedziałek, 12 lipca 2010

Torty i o wegańskim grillowaniu

Znowu znowu nastąpiła przerwa w blogowaniu, gdyż znowu znowu wyjechało się. ‘Wczasy poza miastem” były cudowne, obfitowały we wspaniałe posiłki.
Zanim o wyjeździe to wpierw zgodnie z chronologią – uro-tort.

Nadarzyła się kolejna okazja by wytworzyć uro-tort. Bazowałam na pierwotnym przepisie, jednak zmieniłam jego dekorację aby nadać mu niepowtarzalny image!

Budyniowy krem zrobiłam od podstaw tzn. przy pomocy mąki ziemniaczanej, mąki pszennej, mleka roślinnego i aromatu waniliowego. Masy zrobiłam większą ilość niż poprzednio i wysmarowałam nią wierzch ciasta i boki (użycie śmietanki kokosowej mogło być ryzykowne ze względu na masakrycznie wysoką temperaturę). Do przełożenia użyłam truskawek w syropie. Później obsypałam ciasto płatkami migdałów.

Wszystko fajnie , tylko jak ten tort przewieźć w miejsce docelowego fetowania. Nie ma rzeczy niemożliwych jeśli posiada się kawałek tektury ( na przykład z bloku A3) i 10 cm taśmy klejącej, nożyczki są przydatne acz nie są niezbędne. Następnie tort ląduje w torbie termoizolacyjnej.


I pałaszowanie


Przechodząc do kolejnego tematu…
Na wielu forach pojawia się pytanie : Co na wegetariańskiego/ wegańskiego grilla?
Jest ogrom możliwości, nasze pomysły się nie kończą i będziemy nowe wymysły naszych umysłów wcielać w życie.
Najnowsze propozycje:
Szaszłyki

Najprostsze z prosty danie grillowe. Kompozycja i dobór warzyw jest dowolny, a my proponujemy takie wersje:

Potrzebujemy:
• Cebule
• Pieczarki
• Pomidorki koktajlowe
• Tofu wędzone lub kotlety sojowe wcześniej namoczone i zamarynowane
• Papryka czerwona
• Bakłażan
• Oliwę
• Czosnek
• Przyprawy (my użyliśmy oregano, soli ziołowej, ziół prowansalskich, przyprawy do pizzy, pieprz kolorowy


1. Cebulę pokroiliśmy w talarki, pieczarki obraliśmy i umyliśmy ( jeśli są dużych rozmiarów to należy przekroić je na pół), wykroiliśmy miąższ bakłażana i pokroiliśmy go w kostkę.
2. Wszystkie warzywa wrzuciliśmy do wielkiej miski. Polaliśmy je dużą ilością oliwy, wrzuciliśmy rozgniecione ząbki czosnku i ziarna pieprzu kolorowego a także resztę przypraw.
3. Zostawiliśmy na około godzinę, aby smaki się przegryzły
4. Nakłuwaliśmy na patyczki i grillowaliśmy.

Bakłażan nadziewany ryżem i pomidorami.

Składniki:
• Bakłażany
• Ugotowany ryż jaśminowy
• Pomidory
• Tandoori masala
• Cynamon

1. Wydrążyliśmy miąższ bakłażana. Pokroiliśmy go w kostkę.
2. Wymieszać zkostkowany miąższ z ryżem jaśminowym, pokrojonymi pomidorami i przyprawami.
3. Nałożyliśmy masę do „skóry” bakłażana. Zawinęliśmy w folią aluminiową. I na grilla.

I największe zaskoczenie- Ananas z curry

Pozbawiliśmy ananasa skóry, pokroiliśmy go na drobne cząstki, pozypaliśmy go curry, zawinęliśmy w folię i ułożyliśmy na grillu. Część wykorzystaliśmy do szaszłyków.

Sałatka też musiała się pojawić


Jedliśmy również śniadania (podczas których królował paprykarz i hummus z czarnymi oliwkami)i obiady. Generalnie dużo jedliśmy :)
Zupa z czerowną soczewicą i mleczkiem kokosowym




Heh , i wyszło coś w stylu fotostory

niedziela, 4 lipca 2010

wegusy w drodze, czyli jak poradzić sobie żywieniowo na wakacjach

Ostatnie tygodnie byłam całkowicie wyłączona z blogosfery, teraz będę nadrabiać zaległości , czytając , pisząc, oglądając , komentując. Sesja , wyjazd terenowy, mnóstwo innych spraw do ogarnięcia, wiele przemyśleń, analiz, rozkoszowanie się stanem jaki osiągnęłam, całkowite odcięcie się od przyziemności, fruwanie ponad chodnikami.
Ale powracam z przymocowanymi na stałe do nosa różowymi okularami!
Zaczęły się wakacje (jejejeje!), a właściwie trwają w najlepsze. Jest to czas wyjazdów,,przejazdów, podróży w dalekie krainy i te bliższe. Generalnie cudowny czas. Dobrze doobrze, nie oszukujmy się nie najemy się słoną wodą morską, skrzeczącym pod stopami piaskiem, a tym bardziej wieczorną bryzą. Stołówki oferujące wegetariańskie posiłki mają najczęściej postać ryb lub też pierogów ze skwarkami. Dlatego lepiej nie zdawać się na świadomość pań kucharek.
Teraz nastąpi kilka rad dla wegów.Mając za sobą kilkudniowy pobyt w skrajnie nie cywilizowanym miejscu , nabyłam trochę doświadczenia, którym się podzielę.
Po primo, warto rozeznać się czy w grupie , z którą wyjeżdżamy są osoby nie decydujące się na zbiorowe żywienie (niekoniecznie weg, ale z jakiś powodów kontestujący jadłową masówkę). Kolektywne gotowanie nie tylko jest miłe i przyjemne ,ale również wprowadza pewien podział pt "kto co bierze" i ułatwia przygotowywanie posiłków.
Secundo, zaopatrzmy się we własny palnik, nie zajmuje on dużo miejsca w plecaku a ratuje dupsko, gdy nie mamy możliwośći skorzystania z kuchenki. Poza palnikiem należy zabrać: garnek, sztućce, miskę lub talerz, deskę do siekania, kubek.
Postarajmy się stworzyć zarys planowanego menu. Pozwala to na ograniczenie zbędnego bagażu w postaci składników, które do niczego nie będą nam przydatne.
Zastanówmy się jakie produkty możemy dostać w miejscu , do którego zmierzamy, a jakie należałoby spakować do plecaka. Nie bądźmy naiwni, w miejscowości liczącej 200 mieszkańców spożywczaku na półce nie uświadczymy mleka roślinnego ( doświadczenie z przed kilku lat nauczyło mnie, że nawet uzyskanie soczewicy w Kołobrzegu graniczy z cudem).
Wyboru produktów dokonujmy roztropnie, patrzmy pod względem przydatności użycia, uniwersalności w zastosowaniu, a przede wszystkim odporności na przebywanie poza lodówką przez dłuższy czas.
Przygotujcie sobie na dzień wcześniej wyprawkę. Może mieć ona formę paprykarzu ( sprawdza się świetnie), past na kanapki, owoców, ciasteczek.
My zabraliśmy ze sobą m.in: wielki słój paprykarzu, kaszę jaglaną, awokado, mleko ryżowe,płatki owsiane, pestki słonecznika, 3 rodzaje ciastek ( w tym "kulki mocy"), domowy dżem truskawkowy , pumpernikiel, pieczywo typu WASA, gomasio, herbatę czerwoną,soczewicę, mleczko kokosowe, przyprawy plus warzywa i owoce konieczne do przetrwania pierwszego dnia.

Dzień ostatni upłynął nam pod znakiem curry z fasolką szparagową. Karolusowe swierdzenie " ja nawet w domu tak dobrze nie jadam" oddaje idealnie stan naszych brzuchów.



Silna grupa pod wezwaniem Oi Oi Oi!


Na dodatek dwa cuda natury



czwartek, 10 czerwca 2010

.
Marzę o tym, żeby tekst „za oknem minus pięć, nie kocham Cię już” stał się faktem! Nie należę do tej grupy ludzi co wiecznie narzekają, gorąco –źle, zimno- źle. Ja U-WIEL-BIAM ZI-MĘ! Mogłabym zamieszkać w igloo i żyć w całkowitej samotni gdzieś na zimnym krańcu świata. Zadowoliłabym się też spędzeniem połowy roku na Islandii! Ale póki co pozostaje pocenie się z godnością i podniesionym czołem.
W takich warunkach nie da się gotować, ale jeść trzeba. Dlatego powstaje sałatka bez odpalania gazu.


Składniki:
• Kuskus
• Pestki dyni
• Cebula czerwona
• Pomidor
• Papryka
• Cukinia
• marchewka
• szpinak
• pomidory suszone
• oliwa z suszonych pomidorów
• sos sojowy
• musztarda
• tofu wędzone

Reminiscencja z zeszłego tygodnia. Ryż z pokrzywą. I znowu trzy szparagi.


Generalnie coraz więcej zaczynam rozumieć, wszystko się pięknie układa w stosiki.


Czekam na pierwszych śnieg!

sobota, 5 czerwca 2010

od trzeciego do szóstego i pogoda piknikowa

Dni upłynęły pod znakiem wytępiania choróbska parszywego! Silnie wierząc, że drobnoustroje przestraszą się najbardziej smrodliwych produktów takich jak cebula i czosnek , dodawałam powyższe do wszystkiego!
Na szczęście zwalczyłam przeziębienie przy użyciu naturalnych antybiotyków, witamin w czystej postaci i dużych dawek słońca!

Hitem śniadań okazała się chrupiąca gryka z migdałami z dodatkiem wiśni w polewie zalane napojem soj-wan.

Poza tym pojawiły się również chleby i bułki z paprykarzem ,z pastą z awokado oraz tofucznica z pieczarkami i pomidorami za każdym razem udoskonalana


Ze spraw obiadowych, na talerz wreszcie wkroczyły szparagi! Podsmażone na oliwie. Nic im więcej nie trzeba!

A także zupa pomidorowa z imbirem wykurzająca wszystkie zarazki!
Wczoraj na stole brylował kalafior z "masłem" z siemienia lnianego.


"Masło z siemienia lnianego"

• Siemię lniane
• Olej lniany
• Pieprz, sól
• Sos sojowy

1. Mielimy siemię. Dodajemy olej i przyprawy. Dokładnie łączymy składniki.


Dochodzimy do tematu pikniku!
Kosz pełny wszelakiego dobra!


Muffiny rabarbarowe

• 1,5 łodygi rabarbaru
• Kilka łyzek cukru brązowego
• Łyżka mąki ziemniaczanej
• 1 szklanka mąki ( tortowa z pszenną razową pół na pół)
• Łyżka mąki sojowej
• ¼ łyżeczki proszku do pieczenia
• ¼ łyżeczki sody
• Szczypta soli
• Łyżka cynamonu
• ¼ szklanki cukru trzcinowego
• Esencja waniliowa
• ¼ szklanki oleju
• 1 szklanka mleka roślinnego

+ składniki na kruszonkę

1. Pokrojony rabarbar zasypujemy kilkoma łyżkami cukru i mąką ziemniaczaną.
2. Łączymy składniki suche.
3. Łączymy składniki mokre.
4. Mokre z suchymi,
5. Przelewamy do foremek, dajemy kruszonkę i pieczemy 15-20 minut w 180 stopniach.

Drugi grzybowy okaz to muffin z czekoladą , rodzynkami i orzechami włoskimi.
Generalnie według tego przepisu + dodatek rodzynek i orzechów. Użyłam mąki owsianej.


I jako że piknik był post-urodzinowym przyjęciem, to musiał być prezent

Ostatni słój dżemu dyniowego poczynionego w tamtym roku.

wtorek, 1 czerwca 2010

Dzień pierwszy i ten drugi też

Postanowiłam bardzo aktywnie uczestniczyć w vega tygodniu, swym ciałem,duszą i uczynkiem.Na ten czas odrzucam również kosmetyki, które nie są cruelty free. Uff na szczęście dezodorant jest OK! I nie chodzi o przechwalanie się swoją "ascezą",bynajmniej!

Poniedziełek rozpoczęto od owsianki na mleku ryżowym


Potem standardowo "wyprawka szkolna". Samosy!

Wersja pieczona. Ale zanim upieczona to pierwej zrobiono farsz z ziemniaków, groszek, marchewka ,czosnek i cała batalia przypraw. Ciasto zagnieciono- mąka , olej, woda i sól


I w przekroju. A także bardzo fotogeniczny palec, po intensywnych zabiegach wymiatania kurkumy spod paznokci


Dzień zakończono dużą ilością witamin w czystej postaci!

Wtorek

Tym razem śniadaniowano z kanapkami z hummusem , wykonanym przy współudziale maszynki do mięsa (której ,Q, tak bardzo się boisz!),



Kolejnym posiłkiem jakiego doświadczono była grochówa Rurkowa.

W centrum wtorkowego żywienia znalazło się połączenie brokułów, pszenicy, sałaty, pomidorów tych suszonych i tych świeżych oraz orzechów w tak zwaną sałatkę.


Oczywiście też dużo dużo surowizny, przede wszystkim truskawek posądzanych a wysoką zawartość wit.C tak bardzo mi teraz potrzebnej!

Cały wtorek spędzono na poszukiwaniu sprawcy obniżenia odporności- nie znaleziono!

niedziela, 30 maja 2010

Peany na cześć zupy

Otwierając folder ze zdjęciami pod tytułem „żarło 320” okazało się, zawiera on mnóstwo zaległych , niepublikowanych zapiszcz.
Zupa jak wiadomo – dobra jest. Właściwie przygotowanie zupy ma podobny stopień trudności co zagotowanie wody na herbatę.
Poza tym curry i zupa to są dwa dania które da się zrobić nawet przy prawie pustej lodówce. Sycące a mało kaloryczne! I czego chcieć więcej?!

Zupa porowa

• Trochę pora
• Ziemniaczky małe
• Marchew
• Pietrucha
• Cebula (x1,5)
• Selera kawałek
• Kostka warzywna
• Tymianek , sól , pieprz

1. Podsmażamy cebulę na oleju. Wrzucamy warzywa . Zalewamy wodą i dodajemy kostkę i przyprawy. Jakieś 10 minut przed końcem gotowania wrzucam całą cebulę.


Zupa cieciorkowa z masłem orzechowym.

Absolutny hit! Pierwotnie tu, ale również i tu , a teraz u czcicielki

„wzbogaciłam” ją trochę dodając 1 marchewkę oraz zredukowałam ilość ziemniaków



/>

Zupa z zieloną soczewicą i makaronem wonton

• Soczewica
• Standardowo :Marchew, Pietrucha, seler, ziemniaki
• Cebula
• Listek laurowy i ziele angielskie
• Kolendra, curry, kmin i przyprawa orientalna, sól
• Olej
• Makaron Wonton


1.Szklimy cebulkę. Wrzucam warzywa i przyprawy. Zalewamy wodą ( dosyć dużo, ponad tyle ile wydaje nam się słuszne, bo makaron „wciągnie” znaczne ilości).
2. Pod koniec gotowania dodajemy makaron.



Przypominam o

Na tydzień żegnam się z nabiałem! Zostało to w pełni zaakceptowane przez Środowisko!