wtorek, 28 lipca 2009

Sałatka jest dobra na wszystko

.... a szczególnie gdy głód doskwiera a "pustość" lodówki inspiruje.
Na najwyższej półce zawsze rezyduje główka sałaty. Niech to będzie baza mojego posiłku. I wtem przypominam sobie pewien odcinek z serii Nigella gotuje/gryzie/ekspresowo. Chcę tak jak ona chcę z zachwytem spoglądać na płynne żółtko rozlewające się nierównomiernie po liściach sałaty. W odżywczym rachunku sumienia brakuje jeszcze węglowodanów , na ratunek wołam płatki owsiane. Kierując się zasada: im większa paleta barw na talerzu tym większa radość z każdego kęsa, wkrajam pół pomidora i dodaję łyżkę kaparków.
A wygląda to tak:


Składniki:
-sałata (dowolna ilość, ile brzuszek łakomczuszek pomieści)
-jajko ugotowane na miękko, najlepiej żeby żółtko było b.lekko ścięte (ja gotowałam 4 min)
-pomidor
-łyżka kaparków



Achhh, za 15 minut wyciągam z piekarnika fantastyczny(!) pasztet z cukinii .