Miała być sałatka ale ogarnęło mnie wielkie pożądanie gorących płynów i przeżutych kąsków w przełyku. A z przełyku do żołądka. Co dalej każdy wie.
Potrzeba matką kulinarnych wynalazków. I tak oto powstał Czerwony kapuśniak.
Składniki:
- cebula
- zielona pasta curry- trzeba uważnie czytać skład oczywiście gdyż niektóre w składzie mają pastę krewetkową(!) (zgodnie z założeniem zupa ma palić i rozgrzewać)
- 1/2 jabłka
- wywar warzywny 1l -1,5 l(jak się nie ma to się lubi kostkę rosołową warzywną bio of kors)
- łyżeczka soku z cytryny
- łyżka oleju
- pół główki małej czerwonej kapusty
- czarny świeżo mielony pieprz
- natka pietruszki ( by zapobiegać a nie leczyć)
1.Podsmażyć cebulę na oleju wraz z pastą curry. Dodać starte jabłko, poszatkowaną kapustę.
2. Zalać wywarem bądź też wodą(opcja z wodą wymaga raczej kostki rosołowej).
3.Na koniec gotowania dodać kilka kropli cytryny. I doprawić tak aby osiągnąć maksimum ostrości.
O ostatni też mam ochotę na rozgrzewające zupy. Niedawno ugotowałam zupę szczawiową ;) Mniam, uwielbiam.
OdpowiedzUsuńTa też pięknie wygląda, ma świetny kolor. Ogólnie jestem fanką zup, bo są ciepłe, sycące i mają mało kalorii (u mnie w domu zup się nigdy nie zabiela), tak więc można jeść i cieszyć się zjedzenia ;))
Pozdrawiam :*
Fajny ten czerwony kapuśniak! A trochę jabłuszka do kapusty ubarwia smak :)
OdpowiedzUsuń