sobota, 5 grudnia 2009
Dynia lubi pływać...
... w zupie :)
Przyszedł okres mrozów i chłodów tak więc wszelakimi sposobami szukam sposobu na rozgrzewkę. Są oczywiście najróżniejsze metody. Można przytulać się do kogoś ciepłokrwistego, można wypić herbatę z dodatkiem imbiru lub też zjeść coś mocno pieprznego! I tak oto najlepiej po ciężkim intelektualnie dniu wrócić do domu i chochelką nałożyć sobie zupy a potem poczuć przyjemne piekło w przełyku.
By doznać tego uczucia wystarczy zaopatrzyć się w
Składniki:
• 2 ząbki czosnku
• Cebula
• Papryka czerwona
• 0,5 kg dyni
• Kostkę warzywną BIO
• Pieprz kolorowy
• Curry
• 3 małe ziemniaki
• Słodka papryka
• olej
I wykonać kilka prostych czynności
1. Podsmażyć czosnek i drobno posiekaną cebulę . Następnie dodać pokrojoną w paski paprykę. Po kilku minutach dorzucić pokrojoną w kostkę dynię i ziemniaki poćwiartowane. Pozostawić aż do zrumienienia tzn około 5 minut.
2. Zalać wodą i wrzucić kostkę (bądź też wywarem). Dodać przyprawy, nie należy się ograniczać. Gotować 20 minut aż zmiękną ziemniaki.
Można całość zblenderować , ja jednak wole pływające w zupie farfocle.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zupa na chłody rewelacyjna a ja chyba przez przypadek usunęłam Twój komentarz do nutelli na moim blogu... :(
OdpowiedzUsuńA ja też dzisiaj zupę na obiad miałam tyle że pomidorową.
OdpowiedzUsuńA dyniowa to już u mnie stała pozycja...oczywiście w sezonie :)