Jest to zdeeecydowanie moje ulubione rozgrzewające i otrzeźwiające żarło.
I proszę Państwa, mamy nowy rok hydrologiczny!
Mamy też składniki i przepisy , tutu -> Składniki:
- 2 duże marchewki
- 1 cebula
- przecier pomidorowy -kartonik
- łyżka świeżo startego imbiru
- wywar warzywny lub kostka warzywna
- tofu bylinkowe lub każde inne
- natka pietruszki
2.Kroimy tofu w kostkę, umieszczamy w talerzu/misce/szklance/filiżance. Zalewamy gorrrącą zupą. Posypujemy natką pietruszki.
Jedzcie i zdrowiejcie!
oj tak, pomidorówka to jest to :)
OdpowiedzUsuńAle przecież tofu działa wychładzająco...
OdpowiedzUsuńJa też, ja też chcę dziś pomidorowej:) pod wpływem twojego wpisu chyba właśnie zrobię
OdpowiedzUsuńKocham zupy szczególnie jesienią. Wtedy marznę na okrągło, więc to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńOj czasem nachodzi mnie na pomidorową!
OdpowiedzUsuńA i jeszcze chciałabym Cię poinformować że wyróżniłam Cię u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuń